czwartek, 28 lutego 2013

Zaczynam ćwiczyć

Jakoś zmiana  tego co jem na zdrowsze przyszła mi łatwiej niż ćwiczenia. Nigdy nie lubiłam ćwiczyć. Kiedyś biegałam z koleżanką o 5 rano w parku, ale myślę, że to duża jej zasługa 2 miesiące czułam się rewelacyjnie, ale teraz to nie jest do powtórzenia. Lubię pływać, ale nie wiem czy jeszcze pamiętam jak to się robi na basen ciągle nie mogę znaleźć czasu. To samo z jazdą konną, teraz jeżdżę raz na parę lat w wakacje.
Jakiś czas temu kupiłam "orbitreka" troszkę z niego korzystam, ale nie jest to nigdy zalecane 30 minut. Raz udało mi się tylko oglądać przez godzinę film i ćwiczyć. Większość Panów wie, że takie ćwiczenie to ja sobie mogę w buty włożyć NIC NIE DAJE.  Brak czasu spowodował, że moje mięśnie...hmmm jak to nazwać znikły? ;) Dziękuję mojemu szczęściu, że mieszkam na 4 pietrze w bloku bez windy. Mówię że to mój darmowy "fitness", żeby nie wiem co do domu muszę wejść, do pracy trzeba iść, dziecko zaprowadzić do szkoły też, zakupów też nikt za mnie nie zrobi. Dzięki temu mięśnie nóg się uchowały. Dla zdrowia kręgosłupa potrzebne nam są mięśnie brzucha z tym jest gorzej jeśli ktoś tak jak ja nie cierpi ćwiczeń np tzw "brzuszków". Niedawno znajoma mi opowiadała, że ćwicząc 5 minut dziennie codziennie schudła i ma te mięśnie. Opowiadałam Wam, że znalazłam w sumie to został mi polecony nowy program  w którym chudnie się ćwicząc 7 minut dziennie. Zaczynam od dziś. Już wypełniłam ankietę i mam swój dostosowany do mnie zestaw ćwiczeń przyznam się, że podejrzałam pierwsze...fajne :) Nigdy nie umiałam zrobić pompki...przez stopniowanie trudności w tym programie jest na to szansa :) Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o programie zapisz się na mój Newsletter, jeśli chcesz się dowiedzieć kiedy najlepiej ćwiczyć, aby najszybciej schudnąć, zapisz się na mój Newsletter. Tam dzielę się z osobami z mojej listy dodatkowymi informacjami.  Na dziś to tyle lecę do mojej pracy etatowej skończyć ogromny projekt o Bezpieczeństwie dzieci w Internecie, a po powrocie uczę się ćwiczeń gotując obiad (zdrowy i domowy). Potem jadę odwiedzić 2 kliEntki z mojego MLM-u.  Przeczytam z dzieckiem bajkę na dobranoc. Wieczorem zajrzę, na webinar ...przecież nawet papier toaletowy wie, że się ma rozwijać. Tak wygląda w dużym skrócie mój dzień. :) Życzę Wam miłego i dobrze zaplanowanego dnia :)

środa, 27 lutego 2013

Życie w stylu Wellness

"Szlachetne zdrowie nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz.." Znacie to?
Zdrowie docenia się z reguły dopiero wtedy kiedy się je traci. Wówczas najczęściej jak zaczyna nam coś dolegać, albo komuś z naszych bliskich nagle się budzimy, że lepiej żyć zdrowo.
Czym jest życie w stylu wellness?
Wellness to stan zdrowej, niezaburzonej równowagi, swoistej homeostazy pomiędzy umysłem, ciałem oraz duchem. To również proces świadomego dokonywania wyborów, by żyć szczęśliwie, by skuteczniej i pełniej wykorzystać życiowy potencjał. 
Nasze życie nie jest idealne: stres, coraz bardziej przetworzone zmodyfikowane jedzenie, które ma coraz mniej wspólnego ze składnikami odżywczymi, życie w ciągłym biegu i ...totalny brak ruchu...coraz więcej osób odpoczywa po pracy w fotelu i jedynymi mięśniami, których używają są mięśnie kciuka wykorzystywane do obsługi pilota od telewizora.

Niektóre firmy także MLM wśród swoich produktów mają suplementy diety. Suplementy firmy z którą współpracuję są genialne. Korzystam z nich codziennie i już od dawna widzę efekty. Suplementy to jednak nie wszystko. Nie ma tak dobrze, że się połknie tabletkę, czy wypije shake`a i już żyje się w stylu Wellness tak dobrze nie ma. Suplementacja to uzupełnienie diety dla osób, które nie mają dostępu do ekologicznych warzyw i niemodyfikowanych produktów. Dieta wszystkiego nie załatwi. 

Życie w stylu Wellness to nie tylko jedzenie, które dostarcza składników odżywczych, ale także ruch. Nie mam tu na myśli uprawiania sportu i codziennych treningów. Wystarczy 30 minutowy szybki spacer codzienny. Dwa, trzy razy w tygodniu jakaś inna aktywność fizyczna. Najlepiej basen, woda jednocześnie uspokaja, relaksuje i pomaga nam spalać kalorie, przyspiesza krążenie, wpływa bardzo pozytywnie na mięśnie nie obciążając kręgosłupa. Kolejnym super pomysłem może być zespołowa gra w siatkówkę np cała rodziną,albo np kurs tańca latynoskiego. Ja próbuję znaleźć czas na naukę salsy. ;)
 No właśnie ten czas ... dietę na szybko można urozmaicić suplementami, a co z aktywnością fizyczną? Potrzebujemy minimum 30 minut codziennie? A może ktoś znalazł już rozwiązanie? Ostatnio słyszałam o fantastycznych ćwiczeniach fizycznych, które trwają tylko 7 minut, a ich efekty są porównywalne do długiego biegania. Co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach :) Ja zaczynam ćwiczyć od jutra. Dziś wypełnię ankietę, dzięki której będę miała dobrane indywidualnie ćwiczenia. Opowiem Wam za jakiś czas o efektach. A Wy już dziś trzymajcie kciuki :) Miłego wieczoru :)

wtorek, 26 lutego 2013

Potrzebujesz liderów?

Działasz w MLM-ie? 

Dziś znalazłam dla Ciebie  Kurs Tworzenia Liderów  

Wiesz jaka jest różnica między pracą w pojedynkę, a pracą w Zespole? Ile jesteś w stanie zrobić sam? Wyobraź sobie, że masz 5 liderów z którymi współpracujesz. 

O ile szybciej osiągniesz swój cel?

Prawda, że to byłoby genialne. Wiec na co czekasz?

Korzystaj z oferty człowieka, który to robi.  Specjalnie dla Ciebie dziś: 

KURS TWORZENIA LIDERÓW

http://bit.ly/WogNZx

Dla mnie praca w zespole jest czymś super. Zwłaszcza jeśli pracuje się z ludźmi, których sami sobie wybraliśmy. W trakcie wspólnych szkoleń czy akcji rozumiemy się bez słów. Uczymy się od siebie nawzajem. Dzięki liderom w mojej strukturze mój biznes rozpędza się niesamowicie. Bo razem pracuje nam się łatwiej i lepiej. 

Jeśli jeszcze nie wiesz jak szukać i szkolić liderów  do MLM - u polecam Kurs Marcina:

http://bit.ly/WogNZx

 


poniedziałek, 25 lutego 2013

Sekrety MLM

Specjalnie dla Ciebie znalazłam genialny produkt. 
Sama się bardzo dużo uczę od autora "Sekretów Biznesu MLM". Od kilku lat współpracuję z MLM tradycyjnymi metodami i wiesz co? Czasami mam serdecznie dość. Jadę na spotkanie  na drugi koniec miasta, a Pani zapomniała.  Coś Ci to przypomina?
Moje dzieci pytają kiedy będę miała dla nich więcej czasu. A ja nadal osiągnęłam za dużo żeby MLM rzucić i za mało, żeby utrzymać z tego rodzinę i rzucić etat. 
Dwa tygodnie temu usiadłam przed komputerem i pomyślałam, że chciałabym znaleźć kogoś kto zna się na zarabianiu w Internecie, kogoś od kogo mogłabym się uczyć. Nie musiałam długo czekać trafiłam w sieci na ogłoszenie coachingu Marcina. Czasem działa zasada "myślisz i masz", muszę uważać czego sobie życzę, żeby mi się słoń w pokoju nie pojawił ;) To było dla wtajemniczonych którzy czytali lub oglądali "Sekret". Gorąco zachęcam do przejrzenia tej genialnej oferty dla każdego kto działa w MLM-ie.

SEKRETY BIZNESU MLM


Jeśli chcesz wykorzystać SZANSĘ jaką  Ci daję. Będziesz wiedzieć  czy to opłacalna inwestycja.
Jeśli działasz w MLM- ie  i masz dość biegania za ludźmi
i tłumaczenia im, że Ziemia jest okrągła, a wszyscy mają jednakowe szanse na własny dom i spełnianie innych ważnych marzeń. 

To jest to SUPER propozycja dla Ciebie. Nie czekaj!

"Różnicą między tymi co mówią o sukcesie, a tymi co go osiągają jest działanie."

http://bit.ly/13EmghL 

Pamiętaj, że ja szukałam tego 3 lata a TY możesz mieć to już dziś zobacz ile zyskasz czasu.

 

http://bit.ly/13EmghL


niedziela, 24 lutego 2013

Skąd wziąć pieniądze na realizację marzeń?

"Cel to marzenie z terminem realizacji". Jeśli wiesz czego w życiu chcesz i wierzysz z pewnością to osiągniesz. Wystarczy działać!  Nie wszystko co wymarzone, można kupić, ale na realizacje wielu marzeń potrzebujesz pieniędzy. Zakładam, że chcesz zrealizować swoje marzenia, więc nie będę się rozwodzić nad popularnym wśród moich znajomych tekstem" Ja to bym chciała pojechać tak jak Ty na miesiąc na wakacje, ale...nie mam pieniędzy, nie mogę sobie na to pozwolić bo muszę pracować mam tylko 2 tygodnie urlopu, moja firma beze mnie wytrzyma  tylko 5 dni a potem na pewno padnie. Więc odkładamy na bok narzekanie i skupiamy się na rozwiązaniach, a nie na przeszkodach.
Skąd wziąć pieniądze na realizację marzeń? 
Oczywiście trzeba trochę popracować nie będę Ci opowiadała bajek, ze dostaniesz je za "nicnierobienie". Nawet w Totka żeby wygrać trzeba wysłać kupon...chociaż szanse marne.
Pierwszy sposób na zarobienie pieniędzy to praca na etacie. Zarobki zależą od wykształcenia, doświadczenia, łutu szczęścia znajomości. Zwykle masz określony czas pracy, ale pracujesz i tak więcej. Ile można zarobić? Na jedzenie wystarczy,  na tydzień wakacji pod namiotem też. Jakie są perspektywy w kolejnych latach? Jak myślisz?
Drugi sposób to własny biznes. Mało czasu dla rodziny, ale jeśli trafisz dobrze wybierzesz branżę i sposób to zarobisz na realizację marzeń. Gorzej ze znalezieniem czasu na ich zrealizowanie zgadza się? Można znaleźć parę rozwiązań jak zyskać troszkę czasu we własnej firmie. Z pewnością podzielę sie nimi z Tobą w postaci e- booka lub wiadomości i darmowej wiedzy którą wysyłam do osób, które sie zapisały na mój Newsletter. Zapraszam do zapisu.
Trzeci sposób zarabiania pieniędzy to MLM. Tu nie trzeba miec wyksztalcenia, ale wiele zalezy od szczescia czy trafisz na dobrego lidera i tego ktora firme wybierzesz ważny jest produkt, realne mozliwosci i cos co ja nazwyam uczciwoscia wobec ludzi przy wprowadzaniu zmian, albo jak wolisz profesjonalizmem w podejsciu do partnerow biznesowych. Bo biznes to ludzie i w kazdym biznesie i nich nalezy dbac najbardziej, ale to temat na inny post.
Wybór możliwości jak zwykle należy do Ciebie bo sam decydujesz o swoim życiu i działaniach jakie podejmiesz lub nie. Miłego dnia.

piątek, 22 lutego 2013

Tradycyjny Biznes? MLM? Jak zbudować listę adresową?

 Prowadzisz tradycyjną firmę? A może działasz w MLM-ie? Marzysz o własnym biznesie? Jesteś zainteresowany prowadzeniem internetowej firmy szkoleniowej?  To dziś specjalnie dla Ciebie prezent. Znalazłam filmik, jak dla mnie bomba. Obejrzyj i podziel się swoja opinią.
Zastanawiasz się pewnie  gdzie znaleźć klientów? Skąd wziąć ludzi do współpracy w Twoim biznesie?
Jeśli tak jak ja, nie lubisz biegania po mieście z ankietami i innych tradycyjnych metod prospektingu i podobnie jak ja uwielbiasz pracę w Internecie, obejrzyj koniecznie! Twój biznes ruszy z miejsca.


czwartek, 21 lutego 2013

Tradycyjny biznes

Wczoraj wróciłam z wypadu do Krakowa. Ktoś zapytał czy był udany...hmm Napewno był bardzo pouczający. Żyjąc w stylu Wellness skusiłam się na hotel z basenem. Na miejscu okazało się jednak, że zarezerwowany pokój nie jest dostępny, ponieważ został zdewastowany przez poprzednich gości. W zamian otrzymaliśmy dwa mniejsze pokoje co ucieszyło mojego 17 letniego syna. Pan w recepcji uznał, ze to dla nas nawet lepiej. Pokoje miały być dla niepalących. Natomiast w nocy okazało się że śmierdzi papierosami tak, że zupełnie nie mogłam spać. Chciałam wyjść na nocny spacer po mieście, niestety pierwszy raz nie zabrałam swojej suszarki. Pan w recepcji zapewnił, że wypożyczy więc się nie martwiłam. Wieczorem włączyłam suszarkę, ale wydobył się z niej dziwny zapach, więc odsunęłam ją od włosów...na moje szczęście bo w tym momencie "zionęła ogniem" i zgasła. Więc z mokrą głową w śmierdzącym pokoju posiedziałam do rana. Zastanawiałam się czy tak sie traktuje klientów w tradycyjnym biznesie? Od jakiegoś czasu współpracuję z firmą MLM i dbam o swoich klientów i współpracowników. Tego samego oczekuję od tradycyjnych biznesów. Rano zeszłam do Pana i usłyszałam, że to nie jego wina, że goście się nie stosują do zaleceń. Pan chyba zupełnie zapomniał, że ja jestem klientem płacę za usługę i w tym momencie wywoływanie mojej empatii wobec jego nieprofesjonalnego prowadzenia biznesu jest nie na miejscu. Hotel oczywiście zmieniłam.Pan był nieco zdziwiony, że więcej tam nie przyjadę, ale  wykazał troszkę empatii i zrozumienia dla klienta, zezwalając na anulowanie rezerwacji 2 doby i udzielając rabatu wysokości 44 zł za pierwszą noc. Nawet jeśli kiedyś zdecyduję się na prowadzenie tradycyjnego biznesu to sądzę, że uda się go poprowadzić lepiej. Oszczędzając Wam narzekania ominęłam kilka drobiazgów jak atrapa grzejnika w łazience w końcu niektórzy lekarze zalecają mi krioterapię ;).
A obiecałam jeszcze opowiadanie o zdrowym jedzeniu w restauracji. W niedziele wieczorem  wybraliśmy sie na obiad. Zimno było już więc weszliśmy do restauracji, w której byli ludzie. przemiła kelnerka, śliczny wystrój wnętrz, dania zachęcające w karcie. Na talerzu okazały się...jak z cytatu z pewnego filmu "Można to zjeść, ale straszne paskudztwo" Stare mięso, sporo glutaminianu sodu i soli. Moja średnio wypieczona wołowinka...była spalona miejscami na węgielek...chyba byłam bardzo głodna, że to zjadłam. W drodze powrotnej weszliśmy do sklepu po colę. Jeśli nie wiecie cola rewelacyjnie pomaga przy  grypie jelitowej i zatruciach pokarmowych. Jedyną osobą której nie bolał brzuch po tej obiadokolacji był mój starszy syn. Ciekawe czy dlatego że zamówił pierogi z mięsem niesmaczne, ale jednak z mrożonki więc nie zepsute. Czy też dlatego, że jako miłośnik  zakazanej na co dzień coli (w ramach zdrowego odżywiania) wypił jej najwięcej. Kelnerka zapytała na koniec czy smakowało...pokiwałam głową przecząco. W sumie powinnam jej zapytać czy chce żebym była szczera czy miła. W sumie byłam zbyt miła powinnam tego nie zjeść i za to nie płacić. Na szczęście wtopy i błędy są po to żeby się na nich uczyć. Nasttępnego dnia przeniosłam się z dziećmi do cudownego czyściutkiego hostelu, w którym uprzedzano mnie żebym nie spodziewała się luksusów. Natomiast luksus był. Ślicznie, czysto, miła obsługa. Genialnie wyposażona ogólnodostępna kuchnia w której była kuchenka więc moje dzieci mogły dostać swoje ulubione kakao, jajka, jajecznice, czy parówki. Na wyposażeniu kuchni poza kuchenką był toster i kuchenka mikrofalowa, czajnik elektryczny. Na stole stała kawa herbata i cukier dla gości. Cena w tym drugim hostelu była niższa za dobę, a mój młodszy syn był zachwycony piłkarzykami w sali zabaw na 2 piętrze. Widać można także w tradycyjnym biznesie zadbać o klienta. Zastanawia mnie tylko dlaczego obsługa tak skromnie opowiada o standarcie. Myślę, że są zbyt skromni, albo nie umieją się reklamować. Czyli w tradycyjnym biznesie ważna jest profesjonalna usługa czy dobry produkt, ale także adekwatna, dobra reklama. W biznesie MLM polecamy firmę, w tradycyjnym biznesie też się zdarza. Pierwszy hotel poleciła mi koleżanka, drugi ja polecam znajomym i z pewnością tam wrócę. Więc jak wiadomo z poleceniami różnie bywa i wszystko najlepiej sprawdzić samemu.
To jeszcze opowiem Wam o pysznym jedzeniu. Kilka lat temu byłam w Krakowie z koleżanką, która zaprowadziła mnie do baru mlecznego w którym jadają studenci. Znalazłam ten bar w dniu wyjazdu. Poszliśmy na obiad pyszny, świeży, zdrowy i domowy. Skromna nazwa bar mleczny, ceratowe obrusy lub drewniane stoły bez obrusów, kolejka po zamówienie...i jedzenie jak u mamy u babci albo u mnie...dobre domowe własnoręcznie robione i zdrowe....genialne. Znowu zbyt mało marketingu do rewelacyjnej usługi i produktu. Wystarczyłyby obrusy na stołach, małe malowanie i zmiana szyldu na drzwiach...wtedy kolejka byłaby zawsze i byłby to bardzo dochodowy biznes tradycyjny. Polecenia są fajne, jednak wszystko najlepiej sprawdzić na tzw "własnej skórze".  Był to najbardziej pouczający wyjazd, a miałam się relaksować i pokazywać moim dzieciom Kraków, a ja się znowu duuużo uczyłam :)
Życzę Wam wyciągania dobrych wniosków z każdego dnia. :)

niedziela, 17 lutego 2013

Wycieczka

Fantastyczne w pracy bez szefa jest to, że sami ustalamy sobie, kiedy czas na relaks. My dzisiaj jedziemy do Krakowa odpocząć po mądrej, ale nie ciężkiej pracy w ostatnich miesiącach. Oczywiście zabieram ze sobą dzieci i zamierzam dla nich przeznaczyć sporo czasu. Trzeba im pokazać jedno z moich ukochanych miast. Może za jakiś czas będą woleli zostać i pracować w Polsce niż wymieniać gniazdka elektryczne w Niemczech, albo pracować na zmywaku w Anglii, czy robić remonty w Holandii. Przecież w każdym miejscu można mieć  własny dobrze prosperujący biznes. Wystarczy chcieć, trochę popracować no i oczywiście dobrze wybrać ludzi od których warto się uczyć. Wiedza pozwala pracować mądrze, a nie ciężko i osiągnąć niezależność finansową szybciej. Czasem potrzebny jest odpoczynek, czasem reset ;) po to aby wrócić i dalej podążać do swojego celu. Więcej opowiem jak wrócę...lapka zostawiam, żebym nie miała możliwości pracować :)  Po powrocie napiszę ebooka w którym przeczytacie o jednej z kropli nieskończonej ilości możliwości na własny biznes. Do zobaczenia za kilka dni :)

sobota, 16 lutego 2013

Deszcz meteorytów w Rosji

 

Deszcz meteorytów w Rosji.

Jak podaje Super Express USA Publishing Corp Meteor pędził wczoraj 108 tys/km na godzinę, Miał 10 ton. Rosyjskie media podają, że został zestrzelony przez pocisk obrony przeciwlotniczej 20 km nad powierzchnia naszej planety.Lokalne gazety twierdzą: :"deszcz meteorów, który rano spadł nad Czelabińskiem pochodził z zestrzelonego 10 tonowego głazu." Jeden z kraterów, który został wyryty przez spadający odłamek,  znalazło wojsko. Ma on 6 metrów szerokości. Szpitale w Czelabińsku są przepełnione rannymi po deszczu meteorów. Wieczorem minęła nas planetoida. Niektórzy twierdzili, ze to już będzie koniec świata, ale skoro jednak żyjemy..... to czas rozpocząć kolejny piękny dzień naszego cudownego życia. Miłego dnia


piątek, 15 lutego 2013

Polityka prywatności

Potęga słów

Jak wiele można zmienić, zmianą słów? Niesamowity film do którego często wracam. Przypomina mi o znaczeniu słowa, ale nie tylko. Wiele rzeczy i wielu ludzi mijamy nie zauważając ich. Czasem jesteśmy bardziej ślepi od tego niewidomego człowieka, pomimo tego, że naszym oczom nic nie dolega. Przegapiamy w życiu wiele okazji do spotkania fantastycznych ludzi i wiele okazji do fantastycznych zmian w życiu. Czasem zdarza się, że już zauważymy, stoimy i patrzymy nie robiąc nic. Wymyślamy sobie wymówki dlaczego nadal stoimy nic nie robiąc. Jesteśmy biernym widzem, zamiast grać główną rolę w swoim życiu. Każdy kto chce by najważniejszą osobą w swoim życiu musi pamiętać o potędze słów. Warto też przypomnieć sobie "Małego Księcia": "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Żeby żyć szczęśliwie trzeba umieć PATRZEĆ, SŁUCHAĆ I MÓWIĆ niby takie proste :) Życzę Wam dobrze zrozumianego dnia :)

czwartek, 14 lutego 2013

walentynki

Dzisiaj Walentynki  - Święto Zakochanych, niektórzy mówią że zaimportowane, inni, że komercyjne. Faktycznie mamy swoją noc świętojańską od kwiatu paproci i |puszczania" wianków bądź ich wyławiania w zależności od płci. Myślę, że mimo wszystko sympatycznego świętowania nigdy dość. Walentynki nie są dniem wolnym od pracy, więc osoby prowadzące własną działalność i zatrudniające pracowników nie muszą narzekać że kolejne święto za które trzeba płacić ;) Skoro nikt nic nie traci to nic nie przeszkadza świętowanie.  Ludzie, którzy znaleźli już swoją drugą połowę powinni pamiętać, że raz w roku to za mało, żeby utrzymać szczęśliwy związek. Zresztą odcieni miłości jest tyle, ilu ludzi na świecie i podobnie jak nie ma dwóch identycznych osób (na szczęście ludzie się od siebie różnią i to dobrze bo inaczej byłoby nudno) tak samo nie ma dwóch takich samych związków.
Przypomniał mi się dzisiaj film oglądany niedawno w Internecie o śmierci klinicznej.  Ja to mam skojarzenia wyjątkowe ;) Ludzie którzy ją przeżyli zmieniają się. Po powrocie tu o wiele większe znaczenie ma dla nich miłość, związek, relacje z innymi ludźmi. Wiedzą, że to jest najważniejsze w życiu. Myślę że powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski. Nie ma nic złego w zarabianiu pieniędzy, realizowaniu pasji, ale trzeba pamiętać że najważniejsze są relacje z innymi ludźmi. Właśnie dlatego szukam takiego sposobu zarabiania, dzięki któremu będę miała czas dla swoich dzieci,dla rodziny, a jednocześnie będą to takie pieniądze za które cała rodzina może godnie żyć. To wielka sztuka w dzisiejszych czasach.  Niektórzy ludzie myślą, że to wręcz niemozliwe, ale ja już wiem, że nie maja racji.
Miłego wieczoru walentynkowego wszystkim czytającym :)

środa, 13 lutego 2013

najlepsza inwestycja

Wczoraj doszłam do wniosku, że wydane ostatnio 231 zł było jedną z najlepszych inwestycji w moim życiu. Wreszcie znalazłam to czego szukałam od 3 lat (muszę nauczyć się lepiej szukać ;)) Wielu ludzi już wie, że to gdzie jesteśmy dzisiaj jest wynikiem tego o czym marzyliśmy i o czym myśleliśmy wczoraj. Zgadza się? Więc 3 lata temu wymyśliłam sobie, że chcę pracować przez Internet. Moi znajomi już trochę patrzą na mnie jak na marzycielkę bo nadal nie widzą efektów, nadal pracuję na etacie. Ja natomiast nauczyłam się cierpliwości, kiedyś ją miałam, później zgubiłam, teraz odnalazłam i już wiem że więcej nie wycofam się z drogi 2 metry przed celem. Widzieliście ten obrazek w necie? Słyszeliście opowieść o człowieku który kopał, aby dotrzeć do czegoś wyjątkowo cennego? Brakło mu cierpliwości i wycofał się... Wszystkie maszyny za bezcen odkupił od niego ktoś, kto przyszedł po nim kopać i za kilka metrów dotarł do celu. Liczyliście ile razy wycofaliście się być może metr przed metą? Marcin na Webinarze mówił o systematyczności, myślę że cierpliwość jest równie ważna, aby dojść do celu.
Miłego i owocnego dnia życzę :)

wtorek, 12 lutego 2013

Witaj :)

Witaj na moim blogu
Każdego dnia wybieramy jedną kroplę z nieskończonej ilości możliwości jakie stwarza nam życie. Co decyduje o naszych wyborach? Dokąd chcemy dojść? Którą drogę do celu wybierzemy tą najkrótszą? Czy tą najłatwiejszą? Wszystko zaczyna się od marzeń.  Kiedy określisz datę ich realizacji stają się celem. Gdy masz cele Twoje życie nabiera rozpędu staje się pełniejsze, bogatsze i czujesz się szczęśliwy zgadza się? Dla mnie początek roku to czas rozliczenia się z realizacji celów poprzednich i określenia nowych celów, wybrania drogi. A Ty? Wiesz już dokąd idziesz? Quo vadis?